Twoja strona do nauki hiszpańskiego

Camera Café po hiszpańsku - czy warto oglądać?

Oglądanie filmów i seriali po hiszpańsku to świetny sposób na poszerzenie słownictwa i polepszenie naszych kompetencji rozumienia ze słuchu. Dodatkowo, wybierając te, które mają związek z kulturą kraju, dostajemy w gratisie garść informacji dotyczących konkretnych zwyczajów i zachowań, które często są kluczem do zrozumienia, dlaczego rodzimi użytkownicy danego języka reagują tak a nie inaczej w pewnych sytuacjach. Z tego właśnie powodu oglądanie Los Simpsons lub Padre de Familia po hiszpańsku może pomóc językowo, jeśli jednak zależy nam na czymś więcej, warto sięgnąć po hiszpańską produkcję. Ja proponuję Wam dzisiaj coś jednocześnie znanego i nieznanego, a mianowicie hiszpańską wersję, popularnego również w Polsce, serialu Camera Café.

Najlepszy serial do nauki hiszpańskiego?

Czy da się wskazać najlepszy hiszpański serial do nauki języka? No nie, głównie dlatego, że każdy z nas ma inny gust, a i same seriale mogą różnić się stopniem trudności. Dlatego też każdy fan Hiszpanii lub nauczyciel hiszpańskiego poleci Wam coś innego. Nie będę więc szafować tytułem najlepszego serialu do nauki hiszpańskiego na poziomie B2/C1. Opowiem Wam natomiast, dlaczego najczęściej polecam osobom uczącym się hiszpańskiego właśnie Camera Café.

Bo to świetny serial komediowy

W hiszpańskiej wersji Camera Café wzięło udział wiele znanych i cenionych aktorów i komików, jak na przykład: Marta Belenguer, Joaquín Reyes czy César Sarachu. Dzięki temu, poza śmiesznymi scenkami, przyjemnie jest też popatrzeć na aktorów, którzy świetnie wykonują swoją pracę.

Co więcej, choć to już moje prywatne zdanie, zawsze lepiej jest uczyć się języka na przyjemnych rzeczach niż tkliwych romansidłach lub tzw. “trudnych” filmach. Te lepiej sobie chyba zostawić do osobnej konsumpcji, kiedy nie będziemy się już tak skupiać na samym języku.

Bo nie jest to hermetyczny hiszpański humor

Oglądaliście kiedyś Torrente? Statystycznie rzecz biorąc jest to prawdopodobnie najpopularniejsza hiszpańska komedia (a w zasadzie seria filmów komediowych), która śmieszy Hiszpanów niesamowicie. Z obcokrajowcami bywa różnie. Głównie dlatego, że zarówno postaci, jak i dialogi są tak bardzo zakorzenione w hiszpańskiej rzeczywistości, że załapanie wielu żartów może zabrać sporo czasu, lecz nie z powodu języka, a kultury. To trochę tak jakby oglądać z Hiszpanem, dajmy na to “Świat według Kiepskich”.

Camera Café natomiast z jednej strony oferuje przegląd wielu typowo hiszpańskich zachowań, ale z drugiej pozostaje na tyle zrozumiała, że nie potrzeba dogłębnej znajomości hiszpańskiego społeczeństwa czy historii, by zwyczajnie się pośmiać. Co więcej, przynajmniej moim zdaniem, żarty w tym serialu nie zakrawają na typowy hiszpański humor, który bardzo często jest dosadny, a nawet obrazoburczy.

Camera Café wersja hiszpańska (Zdjęcie: ® Telecinco.es)

Bo niektóre scenki pojawiły się w polskiej wersji

I to nie bez powodu. Pomysł na serial zrodził się bowiem w głowach francuskich scenarzystów, którzy po sukcesie odniesionym we Francji, sprzedali format serialu do różnych krajów. I mimo że wiele szczegółów zostało zmodyfikowanych zgodnie z kulturą każdego z państwa, porównując niektóre scenki, widać wiele podobieństw, co jest niewątpliwą zaletą, jeśli chcemy polepszyć nasz hiszpański. Dlaczego? Ponieważ szczególnie na początku o wiele łatwiej jest skupić się na językowym aspekcie, kiedy mniej więcej znamy już daną historię.

Bo dialogi są pełne przydatnych wyrażeń i gier słownych

A to nas, jako wielbicieli hiszpańskiego, interesuje najbardziej. Na przykład, w jednym z odcinków 11 sezonu mamy taki oto dialog, który toczą pomiędzy sobą Gregorio Antúnez i Julián Palacios:

- Porque ésta [planta] es trepadora

- Sí, me recuerda a alguien

¿Dónde está la gracia? "Planta trepadora" to roślina, która rozrasta się i pnie w górę, a stąd już tylko krok do słówka “trepa”, czyli określenia kogoś, kto bez żadnych skrupułów wykorzysta każdą sytuację, by polepszyć swoją pozycję w firmie. Można powiedzieć: taki nasz polski karierowicz.

Nie myślcie jednak, że żarty, które pojawiają się w serialu może docenić tylko osoba na poziomie C1/C2. Wiele z nich jest opartych również na humorze sytuacyjnym, nie tylko typowo językowym. Każdy znajdzie więc coś dla siebie.

Dodatkowo, znalazłam nawet jedno ćwiczenie online, które bazuje właśnie na jednym z odcinków Camera Café po hiszpańsku, a znajdziecie je pod tym adresem.

Bo w Internecie można znaleźć pojedyncze scenki

Zalety niepowiązanych ze sobą odcinków spodobają się tym z Was, którzy mają mało czasu, ale również tym, których fabuła wciąga łatwo, co niejednokrotnie kończy się kompulsywnym poszukiwaniem wszystkich dostępnych odcinków i podkrążonymi oczami na drugi dzień.

Jako że każdy odcinek hiszpańskiej wersji to tak naprawdę zbiór niezwiązanych ze sobą scenek, łatwiej zapanować nad czasem, który przeznaczamy na ich oglądanie. Mając więc dostęp do Internetu z łatwością możemy obejrzeć 10 minut serialu, na przykład w autobusie czy pociągu. Ponadto, wiele scenek jest dostępnych, na przykład, na portalu YouTube lub oficjalnej stronie hiszpańskiej wersji serialu , co znacznie ułatwia dotarcie do nich.

Bo hiszpańska wersja jest jedną z lepszych

To oczywiście moje osobiste zdanie, ale po obejrzeniu wielu odcinków nadawanych w różnych krajach, moja ulubiona wersja to właśnie ta z Hiszpanii.

A Wy? Lubicie ten serial? A może w ramach przyjemnej nauki hiszpańskiego oglądacie zupełnie co innego? Z przyjemnością poznam Waszą opinię na ten temat!

Na stronie używane są pliki cookie

Na stronie używane są pliki cookie, o których więcej informacji znajdziesz w Polityce prywatności. Zaznacz, proszę, na które pliki cookies się zgadzasz.